Komentarze (4)
późno już trochę...
Jestem saam, słucham ściągniętej ścieżki dźwiękowej z filmu "City of angels". Uwielbiam tą muzykę, jest świetna, chociaż niektóre kawałki mnie przygnębiają...dopadła mnie jakaś dziwna nostalgia, szumnie tzw. dół! Jest sprawa, która trapi mnie od dłuższego czasu bywa, że jest naprawdę żle...staram się nie okazywać tego po sobie...nie zawsze to mi wychodzi...(ściezka coraz bardziej mi się podoba, kawałek Petera Gabriela jest fantastyczny) dopadają mnie dziwne myśli, od których staram sie uciekać do książek, ale czytanie o Homo sapiens sapiens nie jest jednak najleprzym schronieniem przed nie chcianymi myślami. To co mnie trapi ma już trochę długą historię na początku, której są dwie osoby...im bliżej końca tym bardziej widać pojedyńczą postać...
Bywa, że jesteśmy szczęśliwi, bywa, że wydaję się nam, że jesteśmy szcześciwi...ale czym własciwie jest szczeście... zaliczoną pracą, piątką z chemii, wygraną na loterii...?? Dla mnie szczęciem jest drugi człowiek, osoba Ci bliska, nie nie przyjaciel, ktoś jeszcze bliższy...duchowo i fizycznie...szczęściem człowieka bywa drugi człowiek! Ja sraciłem "swoje szczęście" z włąsnej głupoty... wydawało mi się, że jestem kimś innym... myliłem się...teraz z każdą myśla, wspomniem, fotografią przychodzi smutek i ....tęsknota! Dlaczego doceniamy co to mamy dopiero, gdy to stracimy...?
Zakochałem się w tej piosence...Sarah McLachlan
Spend all your time waiting
for that second chance
for a break that would make it okay
there's always one reason
to feel not good enough
and it's hard at the end of the day
I need some distraction
oh beautiful release
memory seeps from my veins
let me be empty
and weightless and maybe
I'll find some peace tonight
in the arms of an angel
fly away from here
from this dark cold hotel room
and the endlessness that you fear
you are pulled from the wreckage
of your silent reverie
you're in the arms of the angel
may you find some comfort there
so tired of the straight line
and everywhere you turn
there's vultures and thieves at your back
and the storm keeps on twisting
you keep on building the lie
that you make up for all that you lack
it don't make no difference
escaping one last time
it's easier to believe in this sweet madness oh
this glorious sadness that brings me to my knees
...czas spać...spokojny sen to jak dotyk anioła...