Archiwum marzec 2006


mar 23 2006 bycie toczy się dalej...
Komentarze (6)

Długo mnie nie było, osłabłem w zamiarach w prowadzeniu bloga. Bardzo zjawiskowe, że teraz piszę, po tak długim czasie...chyba trochę przyzwyczaiłem do nieregularności przy pojawianiu się tu nowych myśli, to ma właściwie związek wyłącznie z moim charakterem, gdzie nad skromną ilością pozytywnych cech dominują negatywne, między innymi niekonsekwencja...Nic, pozostaję powiedzieć szumne  - postanawiam poprawę...mam nadzieję, że uda mi się coś z moją nieobecnością zrobić, jednocześnie dawać więcej okazji do poznawania marudy Noela.

Moje "bycie" toczy się dalej, jakby torem paraboli - dobrze, źle, lepiej, znowu źle, dobrze itp., uczelniane sprawki bez większych emocji, życie uniwersyteckie bez intelektualnych podniet...

...i tak toczę się dalej.

Do Was zaglądam, tylko tak po cichu...popatrzę, pomyślę i zniknę.

Podobno wiosna przyszła? Nie słucham plotek...

Taki skromny wpis po dwudziestu dniach...ehh

noel   
mar 01 2006 ...
Komentarze (4)

Znów czas wystukuje późną godzinę kiedy siedząc po nocy zawinięty w koc, staram się zebrać rozproszone myśli... Żałuję, że ich archiwizowanie przybrało ton właściwie tygodniowego sprawozdania, gdzie po dniach uniwersyteckiego maratonu dokonuje podsumowania.... Chciałbym pisać częściej, ale nie wylewać morza atramentu opisując po kroku swoje czynności, bo te da się sprowadzić do bardzo prostego schematu, który prezentowałby się miej więcej tak: rano...higiena, jedzenie, zajęcia, jedzenie, zajęcia, nauka, jedzenie, nauka, higiena, sen....gdzie terminy zajęcia i nauka przybierają różne natężenie...wpleść w to można także dość szeroko pojmowany tzw. czas wolny... Chciałbym pokazywać siebie od innej strony, nie tej która wiążę się wyłącznie z codzienną monotonią dnia, przy naturalnie całym bagażu różnych pozytywnych czy negatywnych zajść....ale tej bezpośredniej, wyłącznie mojej, nie obciążanej wydarzeniami zewnętrznymi. Pokazywać reakcje i przeżycia wewnętrzne, pojmowanie sytuacji, odczucia...by przedstawaić siebie prawdziwie, nie przez z góry założony doraźny cel, ale nawet w sposób prześmiewczy i czy nawet radykalniej bo krytyczny... Nie chcę przez swoją szarość, normalność przebijać się sztuczną niezwykłością, formułować głębokie i wzniosłe myśli, a przemyśleniom nadawać ton dydaktyczny...bo jestem tylko malutkim człowieczkiem, który przy swej skromności umysłu stara się tylko słusznie decydować czasem, który został mu dany...

Spróbuję coś zmienić, odświeżyć to miejsce, nadać mu bardziej jeszcze bardziej osobliwy charakter, a tekstami, które się tu pojawiają dalej pokazywać prawdziwego siebie i dawać się tym samym lepiej poznać….

Mam nadzieję, że przez ten czas dałem się chociaż troszeczkę polubić...bo sam do siebie tylko czasami pałam większą sympatią, stąd może szukam jej gdzie indziej hmm....tu zostawię uśmiech...":)"

noel