Archiwum 04 sierpnia 2006


sie 04 2006 pracowity leń...:))
Komentarze (7)

Lipiec minął mi na  beztrosce, co nie mogło trwać kolejne dwa miesiące, w mniemaniu moich rodziców, bo dla mnie jak najbardziej…musiałem w końcu zebrać się w sobie i zająć się czymś co przyniesie jakieś finansowe profity; poszukiwania pracy w moim wydaniu ograniczyły się do prasy i internetu, a w czasie do jednego popołudnia, i tak nieźle, yyy tak myślę…nie zmartwiła mnie mocno skromność ofert,  gdzie mógłbym spełnić wymagania…wiadome jest też, że po tak wielkiej fali emigracji zarobkowej na zachód, pojawiło się mnóstwo możliwości, no ale nie będziemy gonić za byle jaką pracą, szkoda czasu i sił, więc skutecznie przez jakiś czas unikając ponownych poszukiwań, liczyłem, że minie słuszna część sierpnia…ale nie,  praca sama mnie znalazła, podrzucona przez kumpla podczas jednego z wypadów do Krynicy M., a że zajęcie znośne, choć na dłuższą metę męczące, podjąłem się go po chwili namysłu, skuszony finansowo przez przyszłego szefa…i tak pracuje sobie…co robie, heee nie powiem, ale powiedzmy, że to sama słodycz!

 

Przez to czasu mi brakuje, co mnie smuci najbardziej, no ale pocieszająca myśl o wolnym wrześniu i zaplanowanych już rozrywkach, podtrzymuje we mnie płomień optymizmu.

 

Nooo to tyle, skromnie…typowe…

 

Pozdrowienia

 

Zaraz, a gdzie podziało się "my window for life", czyżby szablon się popsuł?! Pewnie komuś się spodobało i mi je zabrał! <niepocieszony>

noel