gru 15 2004

zarywam noc...jutro koło...


Komentarze: 1

heh....kiedy ja się w końcu noramalnie wyśpie...??? jest późno, jutro koło, (cicha nadzieja, że jadnak go nie będzie) a w głowie...hmm...no właśnie?! Od dłuższego czasu nie czułem tego przyjemnego uczucia jakim jest świadomość, że jednak wszystko się umnie i nic cię nie jest w stanie zaskoczyć, bo znasz odpowiedzi na każde pytanie! Brakuje mi tego przesytu wiedzy! Częściej zdarza mi się nie być do końca przygotowanym...nie wiem czemu?...robi się z tego poważny problem no bo jak...przecież tak nie może być...sters mnie wykończy i jeszcze wyląduje we Fromborku na górce (zakład psychiatryczny) z szarganymi nerwami i schizofremią! DZIZES!!! Muszę popracować nad motywacją, z którą ostatnio cieniutko, oj cieniutko:) zebrać się w sobie i ruszyć do akcji pt. sesja zimowa, dobrze przygotowanym! ha! to jest moje postanowienie adwentowe: uczyć się żeby wiedzeć! O! odważna myśl!!:) także rzucam się w wir minionycbh faktów, wydarzeń i postaci!

...dobrze że kodeksu Hammurabiego nie musze znać na pamięć! hehe Pozdrawiam blogowicze i pamiętajcie: Vivere est cogitare!

noel   
Dotyk_Anioła
16 grudnia 2004, 07:48
Znam to... Ja ostatnio liczę na moje szczęście... Mam nadzieję, że się nie przeliczę :) Nie mam już sił na naukę. Ani motywacji... Żadnej...

Dodaj komentarz