zachód słońca....
Komentarze: 4
Do wierzora sam w domu...już mnie do przytłacza...gdzie się wszyscy podziałi, zostawili mnie...
Wczoraj po przesiedzeniu całego dnia w czterech ścianach pojechałem na plaże, zobaczyć zachód słońca... widok niesamowity... obłoki płynące po niebie, oświetlone jaskrawymi promieniami zachodzącego słońca.... w tych promieniach były różnokolorowe, a barwy ich ulegały ciągłym zmianom....ja na piasku....wpatrzony w niebo, wsłuchany w szum fal...zamyślony... zrobiłem zdjęcie i widok, choć zatrzymany w pamięci... zamknąłem w telefonie...teraz zerkam na niego by opis był wiarygodny... nie zatrzymałem go tylko dla sebie....wysłałem go osobie, która nie mogła być ze mną... bo chciałem jej pokazać to miejsce, gdzie zdarza mi się o niej pomyśleć....
Słońce zachodzi....nieważne jak piękny jest zachód...ważne, że zawsze będzie nowy dzień....
Re: Nigdy nie wiadomo gdzie przyjdzie mi się znaleźć. A jaka to ta cud-herbata? Cynamonowa i waniliowa najlepsza na jesienne wieczory, polecam.
Dodaj komentarz