gru 16 2004

Święty Mikołaj nie istnieje...??!


Komentarze: 1

 

 

 

 

Święty Mikołaj nie istnieje - dowód

 

1.

Znamy 300 000 gatunków ssaków - ale nie ma wśród nich ani jednej odmiany latającego renifera.

2.

Na Ziemi żyje około 2 miliardy dzieci. Odliczywszy nawet dzieci muzułmanów, buddystów, wyznawców hinduizmu, itd., które nie oczekują jego wizyty, daje to około 378 mln dzieci do obsłużenia w ciągu jednej nocy. Zakładając, że przeciętna rodzina liczy 2,5 dziecka (wg. statystyki) daje to około 150 mln domów do odwiedzenia.

3.

Uwzględniwszy, że Boże Narodzenie trwa 31 godzin (biorąc pod uwagę zysk wynikający ze zmian stref czasowych przy podróży ze wschodu na zachód) daje to około 822.6 wizyty w domu na sekundę. W tym czasie Mikołaj musi zeskoczyć z sań, wpaść przez komin, położyć prezent pod choinką, powiedzieć parę razy "ho ho ho", wrócić przez komin, wskoczyć na sanie, wystartować, dolecieć do następnego domu. Wedle kalkulacji daje to około 150 000 000 km do przebycia w ciągu nocy.

4.

W efekcie sanie Mikołaja musiałyby być 3 000 razy szybsze od dźwięku, by przebyć ten dystans w czasie 31 godzin (czyli przemieszczać się z prędkością ok. 50 km/s).

5.

Typowy renifer rozwija nie więcej niż 30 km/h. Brak danych dotyczących szybkości latających reniferów.

6.

Ładowność sań. Zakładając, że przeciętny prezent waży około 1 kg, sanie musiałyby mieć ładowność supertankowca (ok. 321 000 ton). Tymczasem zwykły renifer ma 'uciąg' rzędu 600 kg.

7.

Zakładając, że renifery latające mają większy udźwig - to i tak potrzeba co najmniej 200 000 reniferów.

8.

Statek o masie rzędu 320.000 ton, poruszający się z prędkością 50 km/s spaliłby się w atmosferze ziemi - chyba, że renifery są w stanie wypocić w ciągu sekundy energię rzędu 14,2 kwintylionów dżuli. Nie wspominając już o ogromnych turbulencjach powietrza i tzw. sonic boom (efekcie przekroczenia bariery dźwięku), których nikt nigdy nie zaobserwował. Wedle naszych obliczeń, taki pojazd powinien wyparować w ciągu 0,00426 sekundy od momentu startu.

9.

Dodatkowo Mikołaj podlegałby zabójczemu przeciążeniu (przy starcie) rzędu 17 500 g. Zakładając, że Mikołaj waży około 125 kg, to przy takim przeciążeniu jego ciało ważyłoby ok. 2 150 000 kg.



I dalej wierzysz w Mikołaja?

Dostałem to od kuzyna na poczte...czy to ma obalić mit o grubiutkim staruszku z białą brodą i czerwonym nosem...wątpie! Św. Mikołaj jest (podobnie jak ludzka głupota) niezniszczalny, ponadczasowy, i taki...ludzki! Nie wyobtrażam sobie świąt bez niego...bez "ho ho ho" to część dzieciństwa każdego z nas, część która za każdym razem wywoluje uśmiech na twarzy i zabawne wspomnienia! Teraz każdy z nas może być świętym Mikołajem!

noel   
16 grudnia 2004, 13:00
A jak się rozmnażają Mikołaje?

Dodaj komentarz