mar 18 2005

tęsknie za...


Komentarze: 4

Jakże sporadycznie pojawiają się notki na tym blogu...hmm, czasu brak, wszyskie przemyslenia, spostrzezenia i itp. pozostaja w mojej głowie, nie udaje mi się przelać ich w postać nowej notki... przyznam się, że też leniwy się troszeczkę zrobiłem! (może też nie chcę dzielić się wszystkim z Wami :PPP <joke>) Jednak musicie wiedzieć, że postanowiłem poprawę!

 

Jest piątek, jeszcze nie pojechałem do domu choć już dawno mogłem to zrobić! Zatrzymały mnie targi na UG, przyznaję że są lepiej zorganizowane niż rok temu, kiedy ja byłem wątpliwie szczęśliwym maturzystą:) Pojawiło się też i moje dawne liceum, raaaany ludzi w ogóle nie poznawałem! Pojawili się również znajomi, posłużyłem im troszeczkę za przewodnika! Fajnooo było!

Poza tym wczoraj bawiłem się za dwudziestych urodzinach mojego "best frenda" (jeszcze raz Arek: fajnego życia...) 

Ostatnio ciągle spędzam czas w jakimś środku transportu, ciągle się gdzieś przemieszczam, nie nocuje w akademiku, a najgorsze jest to, że zapowiada się podobnie w weekend! :-/ to tu, to tam! A nauka czeka! Wykładwcy odgrażają się już sesją, zresztą nawet czuć ją już troszkę w powietrzu, zwłaszcza kiedy przechodzę korytarzami, widok pogrążonych w książkach studentów, w bibiotece książek już dawno brakuje, powypożyczane i takie tam inne głupotki... Ciągle jakieś koła, kolokwia...ehhh!! :-/ Dajcie spokój!

 

Z tęsknotą wypatruję wiosny, coś ją najwyraźniej zatrzymuje, może zima nie daję się tak łatwo przegonić?! Może gniewa się, nie chcę się pojawić, może nie ma jeszcze swojej niebieskiej sukienki (pamiętacie śpiewało się w przedszkolu taką pisenkę: coś tam "(...) wiosna w błękitnej sukience bierze krokusy na ręce...") pewnie czeka na rodzaj przeceny:) Ale głupotki piszę!

Widok z okna wywołuję nostalgię, o senności nić nie wspomnę, jest tak ponuro, szaro... tak fantastycznie było ostatnio poczuć promienie słońca na twarzy, choć przygrzewało jeszcze bardzo słabiutko! Ciągle snieg, deszcz, to znowu snieg w efekcie chlapa, spodnie mokre po kolana i przeziębienie! Codzienność ostatnich dni...

Panie Boże proszę obudź już Wiosnę, proszę...

 

Pozdrawiam....

 

noel   
Dotyk_Anioła
24 marca 2005, 20:35
Tak dawno mnie tutaj nie było... Czuję, że coś jest nie tak... Czy wszystko w porządku? Hmmm... Kto powiedział, że życie studenta będzie łatwe? A ja muszę się pochwalić, że wybrałam dalszą szkołę... Wyższa Szkoła Języków Obcych... Niestety prywatna... Ale bardzo pragnę studiować germanistykę... Myślę, że na Uniwersytet też obowiązkowo papiery złożę... Wszystko przede mną :D Wcale nie głupotki Marcinek... (mogę, tak prawda? :>) a nawet jeśli głupotki to i tak mi ich brakuje... Nawet bardzo...
18 marca 2005, 21:47
Bęzie! U nas deszcz pada!!!
ViKi
18 marca 2005, 18:33
ojjj zaniedbujesz nas leniuszku....sesją się nie przejmuj - dasz rade:)wiosna....ah...budzę sie kazdego ranka i patrze w okno- mając nadzieje, że zobacze promyki słońca...a tu....o feeee ta straszna zima - jak ja nie znosze zimy:(:(:( ooo urodzinki kolegi- ja tez zycze wszystkiego naj..:) trzymaj sie i nie martw się:):):) pozdroofki:):)
18 marca 2005, 17:19
sesja... no tak, mało zostało czasu w sumie. zwlaszcza jeśli część rzezcy chce się zdać przedterminem... /dasroćno jak to się mówi w języku Puskzina.../. Szczególnie historia Rosji wydaje się przerażająca. Ciekawa, a jakze! Nie mnie pani doktor hab. uwielbia jak się ma L. Bazylwoa w czubku paznokcia najmniejszego palca :/. Choć facet ciekawie pisze, trzeba mu przyznać... Najgosza będzie fonetyka opisowa, ale jeśli jutro przeżyję /nie mówię, ze zdam, ale przeżyję/ I częśc egzaminu o nadanie uprawinień pilota to wszystko przeżyję.
A głupotek nie piszesz... We mnie nostalgię wywołuje zapach powietrza i /to coś.../ - jutro się spełni na nowo... /Mam nadzieję.../

O raju, ale sę rozpisałam!!! Ulala... To co? Miłego wieczorka i miłego weekendu!!! I wiosny /też w serduchu ;o)/

Dodaj komentarz