lut 08 2005

sklep z czasem..?!


Komentarze: 3

Już luty, czas tak szybko mija, tak niepostrzeżenie wymyka się z rąk! Czasami marze, żeby choć na chwilę go spowolnić, zatrzymać, zdobyć cenne minuty...może ktoś wie gdzie można kupić trochę czasu, np. na wagę, że można wejść i powiedzieć "Dzień dobry ja poproszę tamte /pokazuje palcem naturalnie/ 24 godziny. O! cóż za doskonały wybór...proszę" oki wiem, że to niemądre :D ale to na pewno mogłoby być ciekawe! hehe

Muszę się czymś podzielić...zostałem ojcem...chrzestnym naturalnie:) w sobotę odbywa się urczystość / cudownie czeka mnie spowiedż, ksiądz znowu będzię nagadywał mnie na seminarium.../ w ogóle, że zostałem poproszny...szokkk! Ale jest mi bardzo miło...ehh ale też jaka rola na mnie spadła...raaany!

Ostatnio bywam zamyślony, błądzę gdzieś myślami, bywa że nawet nie reaguje na to co się do mnie mówi....dumam wszędzie i to całkiem bezwiednie, w tramwaju, przejeżdżając swój przystanek, na zajęciach, robiąc zakupy...Ha! ostatnio tak się zamyśliłem, że wyszedłem ze sklepowym koszykiem ku uciesze uciesze robiących zakupy! Najsmieszniejszy był pewnie mój wyraz twarzy gdy ekspedientka wybiegła za mną krzycząc "kooszyykk!!!!" Nie wiem właściwie czym to jest spowodowane....chyba za dużo ważnych spraw się nagromadziło...zresztą ostatnio zauwałyłem, że bardziej poważnie podchodzę do pewnych rzeczy...może dlatego...mam tylko nadzieję, że jeszcze nie wariuje co zresztą może być całkiem możliwe :D /joke/

Fajnie byłoby zwariowac ale dla kogoś.....eh...:((

Nic...tyle kończe wywód..pozdrawiam!

noel   
Dotyk_Anioła
09 lutego 2005, 09:21
Czas ucieka... Musimy posatarać się, by go dogonić... Jeżeli pozwolisz mi kupić czas... To chcę go cofnąć... Kupić tyle, cały zapas... I to wcale nie jest niemądre, nawet tak nie mów... Znowu nagadywał na seminarium? Ale chyba nie mógłbyś być księdzem... Ale jestem pewna, że na Twoje masze przychodzilo by mnóstwo kobiet... ;) Rola ojca chrzestnego jest bardzo ważna... Będziesz odpowiedzialny za to maleństwo - ale to cudowne uczucie... A kupowanie prezentów dla takiego bobaska to istna rozkosz... Masz się uśmiechnąć ;) Nie można się smutać... Jeszcze zwariujesz dla kogoś... A myśli? Mnie też obezwładniają... Czasami to nawet przyjemne, a teraz mam tego dosyć... Pozdrawiam ;) Trzymaj się cieplutko, bo grypa szaleje...
08 lutego 2005, 22:36
a wiesz, że w notce wprowadziłeś nastrój basniowości? I jeszcze ten szbalon. Naprawdę jak Leśmian. A tak na serio, to ciekawe jakim ędziesz ojcem...chrzestnym.Potraktujesz to z tytułu tylko?
BanShee
08 lutego 2005, 22:29
na tym najpiękniejszym ze światów już za dużo mamy wariatów...(tych dla kogoś także)

Dodaj komentarz