głupotki takie...
Komentarze: 4
Raany jak czas leci, zupełnie nie mam poczucia jego upływu, może po trosze dlatego, że dni są podobne do siebie...Październik zbliża się wielkimi krokami i przy tym głośno tupie bo spać nie daje, i tak siedzę po nocach przy lampce i lekturze, a potem rano przesypiam moment wyspania...ale co się dziwić, tak to jest jak ma się za dużo wolnego czasu nie wie tak naprawdę co z tym nadmiarem zrobić. Staram się też nieco aktywniej spędzać wolne chwile, jak na razie intensywnie skupiam się na rowerze, i basen juz po głowie chodzi, no ale to juz w roku akademickim...co z tego będzie, hmmm sie okaże! Tymczasem przesiadując w domu, skupiam sie na lekturze, i tu sie nieco zakopałem, bo czytam cztery ksiązki na raz, co cóż sa różne zboczenia ale w tym wypadku to jest raczej niegroźne.
W koncy znajomi powrócili z zagranicznych emigracji zarobkowych i nareszcie udaje nam spotykać się, i juz nie jedna wspólna biesiada zaplanowana, co mnie cieszy jak nigdy, bo steskniłem się za nimi okropnie! Tymczasem muszę znikać, bo mama mnie do marketu wygania, ehhh nie ma jak w domu...
Pozdrowienia
oj często mi się to zdarza ;)
Dodaj komentarz