Najnowsze wpisy, strona 15


cze 09 2005 kilka słów...
Komentarze (3)

Sesja trwa...narazie bezboleśnie, bez poprawek we wrześniu, pozostał jeszcze jeden egzamin i po wszystkim! Jestem dobrej myśli, wierze, że się uda! Trzymajcie kciuki prosze (17.06. 9.00) Potem planuje wielki odpoczynek, moze wyjazd ale wystarczy mi moja plaża i dobra książka, chciałbym także nadrobić zaległości w kontaktach z przjaciółmi! Ogromne zaległości mam też tutaj, blog wymaga odświeżenia...na wszystko postaram się znaleźć czas! Tymczasem jeszcze pozostaje kilka dni nauki, a po tym będe spał tydzień! Zajrze tu niedługo...pozdrawiam

noel   
maj 19 2005 nadal egzystuje!
Komentarze (5)

Maj...jak szybko! Tym co teraz piszę właściwie przypominam o sobie, daje znać, że jeszcze egzystuje. Zaniedbałem bloga, nawet nie pamiętam o czym pisałem w ostatniej notce i kiedy w ogóle pisałem, zaniedbałem tych, których interesowały treści, które tutaj umieszczam, tych, którzy komentowali moje notki. Pozostaje mi tylko przeprosić! To, że tak się stało nie jest wyłącznie moją winą, przyczyniła się znacznie do tego złośliwość rzeczy martwych, to że komputer nie funkcjonował, dłuższy okres bez dostępu do Internetu. W sumie to dziwne, że  tłumaczę się ale czuje taką potrzebę. Pisanie bloga sprawiało mi wielką frajdę, chcę do tego wrócić, nie jestem przekonany czy mi się to teraz uda ale naprawdę chciałbym! Będę próbował...

Od ostatniej notki naprawdę wiele się wydarzyło, wszystko popędziło do przodu, nie zaszły jednak jakieś wielkie, znaczące zmiany, które przewróciłyby moje życie do góry nogami. Kilka mniejszych rozdziałów z życia udało mi się zamknąć lecz ciągle otwierają się jakieś nowe nawet bardzo zaskakujące wątki (trochę zagadkowy jestem). Śmiało mogę mówić, że jestem nadal tą samą osobą, zresztą nie minęły przecież stulecia:) jednak to że straciłem kontakt z tym co się tu (blogi.pl) dzieje, powoduje, że mam takie lekkie odczucie.

Okres mojej nieobecności był jednak znaczący, boli mnie to bardzo....o tylu sprawach chciałem pisać, dzielić się swoimi refleksjami, odczuciami, przede wszystkim bólem po śmierci Jana Pawła II...a także poczuciem iskierki nadziei jakie zapaliło się we mnie po wyborze Benedykta XVI na nowego papieża...tyle spraw, miliony myśli, które teraz nie utrwalone w tym swoistym dla mnie „archiwum”, umknęły mojej pamięci...wydawać się może bezpowrotnie....

Teraz całe moje jestestwo obraca się wokół szumnego słowa -sesja-, zbliżające się egzaminy pochłonęły cały wolny czas (nawet obiecanego listu nie jestem w stanie wysłać...przepraszam), dosłownie wszystko,  teraz nawet na kolokwialne „co jest” odpowiedziałbym „sesja”. Myślę, że wynika to po prostu z tego, że jestem dopiero na pierwszym roku i tegoroczne egzaminy to dla mnie debiut, coś nowego, nie znanego z autopsji tylko z „legend i mitów” stwarzanych i opowiadanych przez starszych studentów. Nie wpadam w panikę, odczuwam po prostu zwykły, normalny niepokój! Martwię się...Modlę się żeby wszystko poszło dobrze!

Postaram się nadrobić zaległości i przeczytać zakolegowane blogi, sprawdzić co działo się u Was i co teraz słychać, spróbuje pozostawić po sobie komentarz.

Życzę Wam (i sobie także) powodzenia, sił i wytrwałości....damy radę!!

Pozdrawiam.

 

 

noel   
kwi 01 2005 jakoś inaczej...
Komentarze (4)

Zupełnie inaczej czuję się,  kiedy na niebie, tak fantastycznie błekitnym, pojawia się słońce. Wszystko wydaje mi się inne, lepsze! Zupełnie zmieniło się moje samopoczucie, maruda stopniał wraz ze śniegiem, a powrócił zgubiony gdzieś przed grugniem optymista czyli właściwie ja! :D Ten, z którym najlepiej się dogaduje, rozumiem. Yyy...troszkę dziwnie to brzmi....

Jak po świętach? Te minęły mi bardzo rodzinnie i jakże szybko...coż powrót to akademickiej rzeczywistości jak zwykle "bolesny" ale ma swoje wielkie plusy, tj. ludzi, za którymi już tęskniłem!

Zostały dwa miesiące...ulalala te najcięższe! Jak mi brakuje sił na to wszystko co mnie czeka ehh... Mobilizacja i wiara w dobre zakńczenie to chyba jedyny sposób na całe to szumne wydarzenie, które kryje się pod słowem SeSjA!! Ughhhh..:-/ Także nos w książki!

Poza tym to nic się u mnie nie zmieniło, tak jak na tym blogu, powoli zaczyna tu nudą zawiewać! Ojj muszę coś na to poradzić bo jeszcze sam z tym blogiem zostanę:) bez Was! Chyba i tak swoim pisaniem trochę rozczarowuje, wydawało mi się na początku, że zupełnie inaczej będzie to wyglądać....no coż...

Teraz najchętniej poszedłbym nad morze, znów poczuć piasek pod stopami, charakterystyczny wiatr na twarzy...słyszeć ten szum...hmm...gdybym był w domu nie widziałbym żadnego problemu, rower 10 minut i jestem! Ale tutaj...zupełnie inaczej to wygłada! Nie mogę doczekać się tych jeszcze cieplejszych dni, po ktrórych zjawi się lato! Ooo tak na to tylko czekam i tak mocno już tęsknie....Heee rozmażyłem się co nieco:))

Tymczesam łapmy wiosenny wiatr w żagle i do dzieła!! Pozdrawiam

noel   
mar 21 2005 wiosna!
Komentarze (2)


Dzisiaj rano niespodzianie zapukała do mych drzwi
Wcześniej niż oczekiwałem przyszły te cieplejsze
dni
Zdjąłem z niej zmoknięte palto, posadziłem vis a
vis
Zapachniało, zajaśniało wiosna, ach to ty
Wiosna, wiosna, wiosna, ach to ty

Wiosna, wiosna, wiosna, ach to ty

...i nawet słońce dziś widziałem:))

noel   
mar 18 2005 tęsknie za...
Komentarze (4)

Jakże sporadycznie pojawiają się notki na tym blogu...hmm, czasu brak, wszyskie przemyslenia, spostrzezenia i itp. pozostaja w mojej głowie, nie udaje mi się przelać ich w postać nowej notki... przyznam się, że też leniwy się troszeczkę zrobiłem! (może też nie chcę dzielić się wszystkim z Wami :PPP <joke>) Jednak musicie wiedzieć, że postanowiłem poprawę!

 

Jest piątek, jeszcze nie pojechałem do domu choć już dawno mogłem to zrobić! Zatrzymały mnie targi na UG, przyznaję że są lepiej zorganizowane niż rok temu, kiedy ja byłem wątpliwie szczęśliwym maturzystą:) Pojawiło się też i moje dawne liceum, raaaany ludzi w ogóle nie poznawałem! Pojawili się również znajomi, posłużyłem im troszeczkę za przewodnika! Fajnooo było!

Poza tym wczoraj bawiłem się za dwudziestych urodzinach mojego "best frenda" (jeszcze raz Arek: fajnego życia...) 

Ostatnio ciągle spędzam czas w jakimś środku transportu, ciągle się gdzieś przemieszczam, nie nocuje w akademiku, a najgorsze jest to, że zapowiada się podobnie w weekend! :-/ to tu, to tam! A nauka czeka! Wykładwcy odgrażają się już sesją, zresztą nawet czuć ją już troszkę w powietrzu, zwłaszcza kiedy przechodzę korytarzami, widok pogrążonych w książkach studentów, w bibiotece książek już dawno brakuje, powypożyczane i takie tam inne głupotki... Ciągle jakieś koła, kolokwia...ehhh!! :-/ Dajcie spokój!

 

Z tęsknotą wypatruję wiosny, coś ją najwyraźniej zatrzymuje, może zima nie daję się tak łatwo przegonić?! Może gniewa się, nie chcę się pojawić, może nie ma jeszcze swojej niebieskiej sukienki (pamiętacie śpiewało się w przedszkolu taką pisenkę: coś tam "(...) wiosna w błękitnej sukience bierze krokusy na ręce...") pewnie czeka na rodzaj przeceny:) Ale głupotki piszę!

Widok z okna wywołuję nostalgię, o senności nić nie wspomnę, jest tak ponuro, szaro... tak fantastycznie było ostatnio poczuć promienie słońca na twarzy, choć przygrzewało jeszcze bardzo słabiutko! Ciągle snieg, deszcz, to znowu snieg w efekcie chlapa, spodnie mokre po kolana i przeziębienie! Codzienność ostatnich dni...

Panie Boże proszę obudź już Wiosnę, proszę...

 

Pozdrawiam....

 

noel