Archiwum 03 stycznia 2005


sty 03 2005 wspóllokator...kim jest?!!!
Komentarze (6)

Dzień jakoś minął. Plus- mogłem sobie dłużej pospać (urok zajęć na 13.15) tylko 1,5 godzinki za uniwerku i już luuz, poniedziałek już nie taki straszny jak „godojom”

Wrócił mój współlokator, hehehe jakie przywitanie z jego strony, normalnie biję czołem o podłogę!!! Rozbawił mnie niesamowicie, złożył noworoczne życzenia i zgniótł w miażdżącym uścisku....chyba mam nowego przyjaciela....buuuhahahahahaha....ale tak poważnie to śmiało mogę stwierdzić że Go polubiłem mimo wkurzających zachwiań i hulaszczego trybu życia!!!

 Zastanawiające...przyjeżdżasz do obcego miasta i musisz mieszkać z człowiekiem, o którym w zasadzie nic nie wiesz np.: czy jak wyjdziesz z pokoju nie grzebie w twoich rzeczach, w nocy nie stoi nad tobą i nie obserwuje jak śpisz, a pewnego dnia może się zdarzyć, że jego twarz będzie ostatnim widokiem jaki ujrzysz w życiu....nic a nic nie wiadomo! Można też trawić na prawdziwego psychopatę....(aaaaaaaach strach pomyśleć?!) współlokatora kujona, który zanurzony w książkach słowem się do ciebie nie odezwie, jak dotkniesz jego ołówka to gotowy rzucić się z pięściami...współlokator bałaganiarz, po weekendowym powrocie w rozbiździelu jaki jest efektem jego chaotycznego życia nie możesz znaleźć własnych rzeczy...współlokator, od którego uciekasz gdzie tylko możesz....Pojawia się (czasami ale...) że dane jest trafic na osobe godną zaufania znależć, na dobry "materiał" na dobrego kumpla....myśle że mój współlokator nie jest takim taszym potForem....wazne, że się dogadujemy...czasem jest naprawdę fajnoo!!! 

Tyle...... 

noel   
sty 03 2005 heh....znowu tutaj:(
Komentarze (2)

poświąteczny powrót do akademika...na korytarzu "rżną" w karty (ciekawe, ciekawe)

ciut ostatnio milczałem...przeraszam za to (jeśli mam kogo przepraszać...) Święta w domu minęły błyskawicznie...rodzinkowo i radośnie:) SylFFkowa imprezka miała się całkiem nieźłe, powiem więcej było fajnoooo:)! I mamy nowy rok, jaki on będzie?? Życzyłem  (sobie też po cichu) żyby ten rok był inny, ciekawszy, obwitrzy w doświadczenia, lepszy...Za dobrą wróżbe uznałem to, że witałem go razem z przyjaciółmi, z tą już od dłuższego czasu niezmienna grupką, bez której czułbym się naprawdę sam...kogoś mi jednak brakowało, osóbki którą co prawda znam od trzch miesięcy, ale do której się przywiązałem, bardzo, wniosła dużo w moję życie i mam nadzieję że następny rok również bedzie mi dane być w jej pobliżu, nie tylko dwa piętra niżej....

jak Wy się bawiliście, jaki dla Was ma być ten rok....????? Pozdrawiam serdecziaście:) papa SMOKI:) 

noel