Archiwum 09 października 2006


paź 09 2006 nadal ja...
Komentarze (3)

Oto jestem, Noel, student trzeciego roku, ten sam ironista i maruda w jednej osobie, niedojrzały "dorosły"...etap połowy studiów już prawie za mną, osiągnięcia, hmm znam słowo ale aktualnie nie kojarzę, pasje nadal jedna i niezmienna - czas przeszły; miłość, podobnie, nadal ta sama - własna, grono przyjaciół, wąskie, sprawdzone, niezbędne...postrzeganie -  poprawione przez okulary, szkoda, że nie różowe...stan psychiczny - emocjonalnie stabilny, z wahaniami nastroju od skrajnej beznadziei, przez rozpacz, przez absolutny brak znaczenia egzystencji, co łatwo można błędnie uznać za pesymizm, po skrajny, przesadny optymizm, po pełną ironii wesołość, tzw. dobry humor...image - hmm, podobno nieco zmieniony, zasłyszane, może i prawdziwe, przyznaję odwiedziłem fryzjera, optyka, dentystę, ale też mi ewolucja...obuwie - nadal ulubione, letnie trampki, bielizna - zawsze świeża, luźna, kolorowa...Jednym słowem ja, po wakacjach nadal ten sam.

Rok akademicki, dla większości studentów - przykra przerwa między wakacjami ruszył na dobre, nowy plan i straszna bo wczesna pora zajęć, nowe ciało wykładowcze i materiał...do opracowania już tyle zadane, że połowy nie pamiętam i pierwszy naukowy weekend za mną, w efekcie całe 1,5h skupienia po wakacyjnym rozprężeniu. Grupa, najmniejsza komórka społeczności studenckiej ma univ, w komplecie. Kawa w bufecie jak zawsze ohydna, a pani z dziekanatu uprzejma i uśmiechnięta. Życie naukowe - nadal bez szczególnych intelektualnych podniet. Miejsce zamieszkania - ponownie swoje studenckie m4 - pokój w akademiku, ten sam - na strychu w domu starców (określenie na mój dom studencki, nadane przez rozhulany, imprezowy sąsiedni akademik, pod którym się podpisuję). Współlokator - niezmieniony, wypróbowany i polubiany.

 Co się zmieniło...hmm, pomyślmy...wszystko i nic, egzystencja nadal pełna sprzeczności, paradoksu i cichego chichotu złośliwego losu za plecami...

Kolejny rok akademicki, czyli cieszę się razem z wami...

noel