sty 05 2005

marazm....??!


Komentarze: 3

Dni mijają strasznie szybko, czas pędzi okropnie, jak rozpędzony pociąg, który nie może się zatrzymać i nie pozwala wysiąść na żadnej ze stacji. Wszystko gna do przodu, trudno złapać oddech, chociaż na pięć minut uciec od tego...krzyk nie daje żadnych rezultatów....trudno się w tym harmidrze odnajduję, odrobinę spokoju o nic więcej nie proszę!! Opadam z sił, przede mną mnóstwo pracy, nie mogę zebrać się w sobie do żadnego konkretnego działania. Ostatnio nie udaję mi się nic doprowadzić do końca...marazm??!! Jest na to jakieś skuteczne lekarstwo (ale którego nie trzeba sobie wstrzykiwać ani itp.) Muszę się też troszeczkę „odchamić” kulturalnie, może jakieś wystawa, muzeum, kino??!! no tak ale kiedy ja na to znajdę czas, sesja już dobija się do drzwi, niedługo zacznie włazić oknem...buhuhuhu:( no nic...muszę się zebrać w sobie...a na „odchanienie” pozostaje mi na razie muzyka...dziś jest dobry moment na słuchanie mojego wirtuoza ciszy, Beethovena!

 

Dziś widziałem słońce, nie czułem go ale wiedziałem...wiosna już blisko...?? Ja nadal czekam na śnieg, gdzież on jest...grrrrrrrr 

 

 

noel   
Małgosia
07 stycznia 2005, 19:22
Ty masz takie stany???Dzizasssss...Ja nie wiedziałam...Pamietasz przysiege?wiesz,ze obowiazuje obie strony, nie? You know where I live....hieh...... Ps.SESJA TO PIIIIIIKUUUUUSSSS!!!!!! zwłaszcza dla takich jak TY:)pha!
05 stycznia 2005, 22:20
ja też, śnieg, przyjdź...grupowa modlitwa go nie przyśpieszyła, to nie wiem co mu dolega :(
Dotyk_Anioła
05 stycznia 2005, 21:25
Witam... Na zaspokojenie życia kulturalnego polecam teatr... Miejsce spełniania marzeń, czarów i spokoju... Wiem, czas mija nieubłaganie... Ucieka, a ja nie mogę go dogonić... Tak szybko przepływa mi przez palce... Trzeba wykorzystywać podwójnie każdą chwilkę - bo ona już się nie powtórzy :* Pozdrawiam

Dodaj komentarz