gru 17 2004

jutro piątek...fantastycznie, fantastycznie!!!...


Komentarze: 2

heh...i tydzień dobiega końca! Dni poza domem mijają z predkością światła (bardzo wyszukane porównanie co??!) są podobne do siebie...bleeeee! Piątek (popołudnie) już od dłuższego czasu był moim ulubionym dniem tygodnia, kojarzony z wielkim "uff... mam to już za sobą", możlowością dłuższych spotkań z przyjaciółmi no i hehe, biesiadami oooczywiście! Teraz piątek jest dniem powrotu do domu...odsypianiem zarwanych nocy w tygodniu, momentem na zebranie myśli i czasem na odrobine lenistwa! dlatego szczególnie cieszę się gdy tygodniowa pasja dobiega końca! Rzucam ciało w autobus i wieczorem witam się z rodzicami...zmęczony, stęskniony ale i szczęśliwy...nie ma jak w domu?!

Dzień minąl w miare bezboleśnie, nawet koło, które pisalem nie wpynęło negatywnie na samopoczucie! Sukces, nie wypiłem dziś kawy, co mnie cieszy, nie chce się od niej uzależnić! Wieczorem spacerek będący też próbą ucieczki z pokoju, w którym współlokator zarganizował pochlejparty!:) Szalony człowiek, teraz śpi upojony sporą dawką alkoholu!  oj rano będzię ciężko, oj ciężko, a w lodówce żadnego płynu, na poranne emm...no wiecie!:) to tyle, sam śpiochowaty jestem (ziewa) Pozdrawiam...i myślimy pozytywnie!!

noel   
17 grudnia 2004, 14:08
Piątek jest przepiękny, ale najbardziej lubię sobotę-jest to piątkowe popołudnie razy dwa :)
Dotyk_Anioła
17 grudnia 2004, 08:29
Twój blog już nie jest taki raczkujący... Tylko piękny...

Dodaj komentarz