mar 01 2006

...


Komentarze: 4

Znów czas wystukuje późną godzinę kiedy siedząc po nocy zawinięty w koc, staram się zebrać rozproszone myśli... Żałuję, że ich archiwizowanie przybrało ton właściwie tygodniowego sprawozdania, gdzie po dniach uniwersyteckiego maratonu dokonuje podsumowania.... Chciałbym pisać częściej, ale nie wylewać morza atramentu opisując po kroku swoje czynności, bo te da się sprowadzić do bardzo prostego schematu, który prezentowałby się miej więcej tak: rano...higiena, jedzenie, zajęcia, jedzenie, zajęcia, nauka, jedzenie, nauka, higiena, sen....gdzie terminy zajęcia i nauka przybierają różne natężenie...wpleść w to można także dość szeroko pojmowany tzw. czas wolny... Chciałbym pokazywać siebie od innej strony, nie tej która wiążę się wyłącznie z codzienną monotonią dnia, przy naturalnie całym bagażu różnych pozytywnych czy negatywnych zajść....ale tej bezpośredniej, wyłącznie mojej, nie obciążanej wydarzeniami zewnętrznymi. Pokazywać reakcje i przeżycia wewnętrzne, pojmowanie sytuacji, odczucia...by przedstawaić siebie prawdziwie, nie przez z góry założony doraźny cel, ale nawet w sposób prześmiewczy i czy nawet radykalniej bo krytyczny... Nie chcę przez swoją szarość, normalność przebijać się sztuczną niezwykłością, formułować głębokie i wzniosłe myśli, a przemyśleniom nadawać ton dydaktyczny...bo jestem tylko malutkim człowieczkiem, który przy swej skromności umysłu stara się tylko słusznie decydować czasem, który został mu dany...

Spróbuję coś zmienić, odświeżyć to miejsce, nadać mu bardziej jeszcze bardziej osobliwy charakter, a tekstami, które się tu pojawiają dalej pokazywać prawdziwego siebie i dawać się tym samym lepiej poznać….

Mam nadzieję, że przez ten czas dałem się chociaż troszeczkę polubić...bo sam do siebie tylko czasami pałam większą sympatią, stąd może szukam jej gdzie indziej hmm....tu zostawię uśmiech...":)"

noel   
04 marca 2006, 16:37
...jednym słowem naturalność...może się mylę,ale dotąd jej tu nie brakowało...i chyba właśnie to sprawia,że lubię tu wracać...
Ori
03 marca 2006, 00:06
a ja pozostawie swój.. :)
Dotyk_Anioła
02 marca 2006, 17:04
Ale to podsumowanie, to spokojna chwila refleksji... Uwielbiam ta atmosfere kiedy mogę zagłębić się w Twoich myslach... I nie ukrywam, że chciałabym tak robić częsciej... Bo poznaję z każdym słowem, z każdą myślą... Lepiej... Bardziej... Mocniej... Również mam mnóstwo nauki... Jutro zdaje te nieszczesna historie, z którą juz tak długo walczę... Chociaż trudno mi z powodu choroby... Aj miałam nie narzekać... Wybacz...

Dałeś się troszeczkę polubić? Ja tu uwielbiam Cię Marcinku :)
A z tym odswieżeniem bloga, to wiem, że obiecalam... Nie składa się obietnic, których nie można dotrzymać... Ale doczekasz się... Tylko ktoś musi mi w tym pomóc... :)
Też się rozpisiałam...
Też pozdrawiam... Ale nie kolegę... A.. :>
02 marca 2006, 00:08
Kolega nie ziewa bo połknie kogoś. Jeszcze nie wiem jak wyglądasz. Spoko. Co do nauki itp. to zauwazyłem, że z podrcznikiem do historii Polski latacie ciągle, hehe. Mam raczej milsze zajęcia z Twoim przyszłym egzaminatorem. Co do pisania Twojego. Dajesz się poznać, spoko. Nie ważne ile piszesz, czy często itp, ale masz ciekawy styl pisania, który mi się zawsze u pewnych osób podobał (to zazdrość u mnie), po drugie trzeba pisać to co jest warte tego i co pozwoli komuś choć troszkę poznać autora. Bo powiem szczerze nikt nie chce tak wszystkiego od razu poznać, np w jeden dzień. Np. Ja Ciebie poznaję stopniowo poprzez Twoje pisanie, trzymasz mnie trochę w niepewności (odniesienie do komentarza zostawionego u mnie), lecz jak sie mozna poznać w inny sposób niz tylko piśmienny jest fajnie. A ten tekst:\"decydować czasem, który został mu dany...\" ze słowami Gandalfa mi się skojarzył od razu. Się rozpisałem. Pozdrawiam kolegę

Dodaj komentarz