gru 13 2005

Barry White w duecie z Noelem!!


Komentarze: 8

Chyba czekam juz na śnieg, hmm…chyba tak, bo czapkę już kupiłem, a której nie mam w zwyczaju nosić, to zdecydowanie czekam na śnieg, widział go ktoś już może, wie gdzie jest i kiedy się pojawi, bo wyglądając za okno to myślę, że nie zanosi się na rychłe jego zjawienie...marzy mi się piękna zima na święta, by jeszcze bardziej poczuć ten wyjątkowy nastrój, by wygłupiać się z śnieżkami i namówić przyjaciół na sanki...i by ciałem na ziemi odcisnąć śnieżnego anioła...chyba czekam juz na śnieg...

Dziś starosta roku chciał ustalać terminy egzaminów, aż mi się zimno zrobiło (bez śniegu za oknem) kiedy pomyślałem o ustnych zmaganiach z Wiesławem Groźnym...niech ktoś naciśnie na hamulec bezlitośnie pędzącemu czasowi!

Po nocnych zmaganiach praca napisana, skończyłem ja w poniedziałek rano, o 5.55...już jestem pełen obaw co do jej treści, liczę po cichu, ze profesor to jednak człowiek i może zdobędzie się na litość... ciemność widzę, oj widzę ciemność...

Humor mi dopisuje, co można byłoby śmiało powiedzieć o kimś, kto jeszcze przed chwilą, w czapce na głowie, pianką do golenia w ręku, śpiewał i tańczył (będąc sam w akademickim dorminorium) w rytm muzyki i głosu Barrego White! Huhh...dobrze, że nikt tego nie widział! (bo Noel to takie specyficzne poczucie humoru ma i bywa nieźle szurnięty…) Hmm… może złapie jeszcze za odkurzacz i posprzątam w rytm tej muzyki...

To tymczasem...i zdobądźcie się dziś też na chociaż chwile dzikich wygłupów!

 

noel   
21 grudnia 2005, 10:13
Jestem pełna podziwu dla Ciebie :)
...})i({....
16 grudnia 2005, 01:25
chcialabym to zobaczyc...., w moim miasteczku pojawił sie snieg, wiec zapraszam - na sanki tez możemy pojsc:):) 5.55???!!!!! Juz Ci powiedzialam, ze podziwiam:) jezeli chodzi o wygłupy to wiesz jak jest - smiech i zarty to hmm... cała ja:):) pozdrawiam:)
15 grudnia 2005, 23:52
...a ja wierzę,że śnieg pojawi się w porę...uwielbiam Barego i wygląda na to,że działa na mnie podobnie jak i na ciebie... :)))
Ori
15 grudnia 2005, 20:51
a u mnie biało;)))) więc zapraszam serdecznie w odwiedzinki:)
13 grudnia 2005, 23:24
Jasne, nie ma problemu, tylko, że właściwie u mnie z nastrojami jakoś tak bardziej w ponurą stronę mocy ciągnie (kto wie może też powinam sobie posłuchać coś ala\'White), poprostu nie ma mi kto poprawić humoru, bo ja też cierpie na brak zimowego puchu.
13 grudnia 2005, 20:39
Śnieg.....mógłby się pojawić, nie zaprzeczam. Kapki też nie lubię nosić, chyba że juz naprawdę zimno jest. Egzaminy...aż ciarki mnie przeszły, choć prof. Wiesia dobrze wspominam; nawet do dziś pytanie pamietam hehe. Ja do 4 max wytrzymuje, ale ostatnio idąc za twoja rada to ok 2 chodzę spać najpóźniej.
Więc pozdrawiam, życzę szybkiego ujrzenia sniegu, wytrwałości w uczeniu się do egzamów
13 grudnia 2005, 18:13
Niestety, śniegu jak nie było tak nie ma. Co do pracy, to szczerze podziwiam - 5.55 do tej godziny to ja siedzialam zaledwie kilka razy i to w bardzo skrajnych przypadkach. A że humor jest super, to w porządku:)nie wszyscy teraz moga pochwalić się dobrym humorem, więc trwaj w tej radosnej chwili trwaj!:)pozdrawiam
Dotyk_Anioła
13 grudnia 2005, 15:15
Śniegu nie widziałam, za oknem szaru, buro i deszczowo... Czapki w mojej szafie brak - nie mam zwyczaju noszenia... Choć zakupione ciepluchne rękawiczki już :) Bardzo długo siedziałes nad tą pracą... Podziwiam Twoją mobilizację... Ja jak ostatnio pisałam wypracowanie, zmęczona do 3 nad ranem... To jeszcze nigdy niczego tak się nie wstydziłam... Tyle błędów i literówek popełniłam... Ale Ty to co innego :* Dobrze, że humorek taki :D

Dodaj komentarz