Archiwum 29 czerwca 2006


cze 29 2006 w Poznaniu
Komentarze (2)

Spokojnie upływa mi wakacyjny czas...dni mijają niezauważalnie, wypełnione tym i owym, ciekawym i nudnym, popołudniowym plażowaniem, poobiednią sennością, ciekawą, wciągającą lekturą, towarzystwem znajomych, samotnym spacerem po plaży, zachodzącym i wschodzącym słońcem…spokojnie, bez pospiechu…tak jak lubię.

Aktualnie przebywam sobie w Poznaniu, u rodzinki, siostrzenica wypełnia mi czas beztroską zabawą i wygłupami, co niestety muszę się przyznać, uwielbiam. Mój pobyt zbiegł się w czasie z rocznicą i obchodami poznańskiego czerwca 1956, głupio się przyznać ale nie uczestniczę w uroczystościach, tłok i wysoka temperatura szybko mnie zniechęciły, ale cieszę się, że tu jestem. Sam nie interesując się historią współczesną, nie chciałbym wypowiadać się na temat wydarzeń 56 roku, wyszedłbym tylko na dyletanta, stąd nie pokuszę się o ocenę w swoim skromnym wykonaniu. Śmiało mogę powiedzieć, że Poznań to świetne miasto, wędrując uliczkami Starego Miasta nie umiem się powstrzymać od ciągłego zatrzymywania się przy pozostałościach murów, kamienicach jakże bogato zdobionych, chciałbym zajrzeć do każdego muzeum, i innych ciekawych miejsc…tylko współtowarzysze nie chętnie się na to piszą, zupełnie nie wiem dlaczego;) Tak już jest z większością historyków (sam traktuję się w kategorii „prawie jak historyk”), którzy w każdym miejscu potrafią zwietrzyć zapach historii, stąd też bierze się tez moje skromne założenie – po co na razie pchać się za granice jeśli własne podwórko jest tak ciekawe i jeszcze nieodgadnione.

Pobędę w Poznaniu jeszcze jakiś czas, potem wracam i będę musiał zastanowić się nad jakimś zajęciem, które przyniesie pieniądze i przyjemność, to pierwsze jest właściwie tylko na odczepnego dla rodziców, by już nie robili mi wymówek, kiedy proszę ich o kasę.

Przy czym zanim wrócę na wybrzeże, w planach jeszcze jedne miłe wydarzenie – spotkanie z Natalią, która w zawsze potrafi znaleźć kilka chwil, żeby się ze mną zobaczyć kiedy goszczę w stolicy Wielkopolski. Jestem jej wdzięczny i już nie mogę się doczekać!

noel